Rozdział 1:
Mieszkam z bratem. Starszym bratem. Ja mam siedemnaście lat a on dziewiętnaście. Trzy lata różnicy,niestety.A tak wogóle nazywam się Betty Owen. Brat Matt Dale.
Zauważyliście pewnie, mamy inne nazwisko. Bo mamy innych ojców.To znaczy ja swojego nawet nie znałam. Matt czasami się z nim spotyka. A nasza mama Rose umarła na raka jak byłam mała.
W zasadzie wychowałam się bez rodziców. Zajeła się nami babcia. Ale cóż takie jest życie człowiek rodzi się po to żeby umierać.
Siedzę teraz na parapecie i spoglądam na niebo. Bez żadnej chmurki, czyściutkie, niebieskie , a gdzieś w oddali słońce. Jak to w Londynie, nie ma wspaniałej pogody.
Ja i Matt jesteśmy zupełnie inni. Mój podły charakter,zimnej i oschłej dziewczyny. On miły, choć nie zawsze spokojny. Średniego wzrostu , krótkie ciemne blond włosy, czekoladowe oczy.
A ja niska , rude proste włosy , chociaż z natury blond , zielone oczy nic szczególnego.
Włosy po mamie , charakter mój , oczy po tacie , tak mi wiadomo . Matt cały Lukas czyli jego tata. Tylko charakter mamy.
Nie wspomniałam Wam jeszcze o moim chłopaku Davidzie. O rok starszy , Matt'owi jak zawsze to przeszkadza ale mi nie.Jego przyjaciele są moimi przyjaciółmi. Wysoki,czarne włosy. Od kiedy go poznałam mój brat uważa że się zmieniłam i byłam inna. Ale to nie prawda, morze trochę. Dave lubi zabalować. Tak samo jak ja. Pale,pije,imprezuje. Czasami biorę coś mocniejszego jak kokaina. Ale tylko jak mam odloty.Można o mnie powiedzieć że jestem w stylu niegrzecznej dziewczynki.
Matt o tym nie wie , kiedyś prawie udało mu się mnie przyłapać na paleniu, a co to by było jak by wiedział że mam coś wspólnego z narkotykami. Jednym słowem przejebane.
Jeżeli chodzi o szkołę to chodzę , ale często wagaruje. Nie cierpię czytać. Coś okropnego. Uczenie , można powiedzieć że się uczę, ale raczej nie. Ledwo zdaje z klasy do klasy. Raz wyrzucili mnie ze szkoły. Cóż taka jestem. Nie moja wina że nauczycielka zachowała się jak idiotka. Przecież ona była idiotką . Koniec o szkole i innych bzdetach.
Dziś David robi imprezę. Obecność obowiązkowa. Więc trzeba się szykować. Użyje tuszu , trochę pudru i czarnych cieni. Założę fioletowe długie spodnie , białą bokserkę z napisem PEACE , czarną bejsbolówkę z literą A oraz zielone converse. Jak powiedziałam tak zrobiłam. Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół.
Matt siedział przed telewizorem i oglądał jakiś beznadziejny film.
-Wychodzę.-powiedziałam biorąc torebkę do ręki.
-Gdzie idziesz ? -zapytał Matt.
-Do Davida.-odpowiedziałam.
-Kiedy przyjdziesz ? -zapytał.
-Kiedy przyjdę to będę. -odpowiedziałam bez żadnego entuzjazmu.
-Możesz dokładniej.-Matt.
-Nie.-odpowiedziałam i wyszłam.
Kierowałam się w stronę domu Davida. Droga trwała około 10 minut. Zapukałam w drzwi i otworzył mi Dave. Uśmiechnęłam się do niego.
-Tęskniłem.-Dave odwzajemnił uśmiech.
-Ja też.-powiedziałam.
Dave przybliżył się do mnie i namiętnie mnie pocałował. Jego ręce było położone na moich plecach i powoli wędrowały coraz niżej.
-Nie tutaj.
-Dlaczego nie?-spytał ździwiony.
-Dlatego.
Poszłam dalej i przebijałam się pomiędzy ludźmi , poszukując alkocholu.
Wreszcie dotarłam do celu. Wzięłam butelkę z wódką i wlałam do szklanki. Pełnej szklanki zimnej i mocnej wódki. Sama dziwie się bo zazwyczaj piłam z butelki. Poszłam poszukać Davida. Gadał z jakąś laską.
Dość obfity biust , tapeta na twarzy , ubrana w seksowną czarną sukienkę i szpilki. Koszmar.
Zbliżałam się do nich.
-Przeszkadzasz w czymś.-powiedziała patrząc na mnie z groźnym wzrokiem.
-Raczej ty mi przeszkadzasz , bo coś robię z moim chłopakiem.-podkreśliłam słowo chłopakiem.
Po chwili namiętnie się całowaliśmy, to było coś cudownego.
A ta tapeta tylko odeszła.
-Kocham Cię skarbie.-powiedziałam mu na ucho.
-Ja ciebie też.Kocham jak jesteś taką zołzą.-Dave.
-Taka jest moja natura.-powiedziałam i poszłam w stronę alkocholu.
Wypiłam resztę butelki. Zobaczyłam Davida który szedł w moją stronę.
-Nie za dużo ?-spytał.
-Nie.-odpowiedziałam krótko z śmiesznych uśmiechem na twarzy.
-Masz coś mocniejszego ?-zapytałam zaciekawiona.
-Chodzi Ci o alkochol czy to drugie ?-Dave
-To drugie.-odpowiedziałam pewna siebie.
-To mam. Ale na pewno chcesz ? -zapytał z niepewnością.
-Tak,dawaj.-rozkazałam.
A David wyciągnął z kieszeni mała torebeczkę z białym proszkiem.
Wysypałam na stoliczku zatkałam jedną dziurkę nosa i wciągnęłam drugą.
Od razu mnie pobudziło. Używka dodała mi kopa.
Z Davidem poszłam na parkiet. Odbyły się tam zwariowane tańce.
Zaczęłam całować się z moim chłopakiem. Powoli wchodziliśmy na górę w stronę pokoju Davida.
Znaleźliśmy się na łóżku. Nasze ubrania szybko trawiły na podłodze.
-Na pewno tego chcesz ? - zapytał Dave.
-Tak !
THE END !
Przepraszam za błędy. Mam nadzieję że się spodoba ;-)
Czytasz= zostaw komentarz
Pozdrawiam,
Weronika xx
Ślicznie opowiadanie ;). Dodaj funkcję obserwatorów to będę wiedziała kiedy dodajesz nn, chyba że będziesz mnie informować na bloogu lub na gg: 615564 :D.
OdpowiedzUsuńRozwaliła mnie sytuacja pomiędzy Betty a Dave'm! Oh, widzę że będzie ciekawie bo Betty nie ma zbyt łatwego charakteru, hehe :).
Trochę mi się tylko żal zrobiło Mat'a.
Na początku, myślałam że to nie będzie opowiadanie o 1D, bo tak się nie zapowiadało, ale potem przeczytałam opis blooga i jestem bardzo ciekawa jak Betty pozna chłopaków! Dodaj już jutro nn:d. Nie mogę się doczekać.
Dziękuje <3 Następny rozdział pojawi się niedługo ;]
OdpowiedzUsuńU mnie nowy odcinek: http://onedirection-the-story.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNie wiem czy poprzedni czytałaś ;d. A ty kiedy dodasz następny rozdział???
U mnie znów nowy odcinek: http://onedirection-the-story.blogspot.com/ ;D mam nadzieje że chce ci się jeszcze czytać :)
OdpowiedzUsuńOczywiście ,że chcę mi się czytać *-*
OdpowiedzUsuń